niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 3

Wróciłam do domu, nie miałam z nikim ochoty gadać. Pobiegłam do pokoju i od razu wzięłam długi prysznic potem nałożyłam na siebie TO. Wyszłam z łazienki i aż podskoczyłam na łózko leżał Alan
-przestraszyłeś mnie
- i dobrze zasłużyłaś na to
- weź ogarnij się czego ty chcesz przypierdalasz sie do mnie
-Niki nie zachowuj sie jak dziecko dobrze ... - powiedział Alan siadając
-o co tobie znowu chodzi
- nie wiesz o co Niki ... zachowujesz sie jak dziecko ... po co uciekłaś gdzie ty byłaś? Myślisz ze sie o ciebie nie martwię ... nie zachowuj sie jakbyś pierwszy raz to robiła...
- coś jeszcze -juz miałam go dość ... wkurzał mnie kim on jest .... chłopak podszedł do mnie i staną bardzo blisko mnie
-Tak masz wygrać kochanie liczę na ciebie i uważaj- szepnął mi do ucha i musnął swoimi ustami mój policzek, dawno mnie nie całował ahhh...nie Niki ogarnij sie. Popatrzył mi prosto w oczy i z szyderczym uśmiechem wyszedł z pokoju. Mam go dość już nie mogę nawet na chwile od niego odpocząć ... pomalowałam jeszcze usta szminką nałożyłam na głowę czapkę i wzięłam okulary w rękę i zeszłam na dół gdzie Stef była już gotowa
- juz jesteś gotowa- zapytał Max podchodząc i przytulając mnie bratersko
- tak -uśmiechnęłam sie sztucznie
- chodź słonko - załapała mnie za rękę przyjaciółka. Ruszyła w stronę garażu. Wsiadłyśmy w jeden z moich ukochanych samochodów i pojechałyśmy na wyścig, wyścigi przynajmniej mnie uspakajały, a trochę adrenaliny nikomu nie zaszkodzi haha tak trochę adrenaliny tam jest multum adrenaliny. Zawsze na takich wyścigach jest multum ludzi panienki skąpo ubrane kolesie ociekający testosteronem nie wiem komy sie to podoba ale ok toż to mają być wyścigi a nie zbiorowa orgia ale ok nie wnika w to ja nigdy nie wychodzę z samochodu zawsze wychodzi Stef albo Max jak ze mną jeździ. Bo nikt nie wie kim ja jestem i może lepiej kolesie myślą ze jestem facetem ale kiedyś im pokarze ze przegrywają z kobietą ciekawe jak szybko im szczeki opadną hahaha.
- gotowa na wygranie - uśmiechnęłam się do przyjaciółki ona tylko machnęła głową i byłyśmy już na miejscu. Ludzie parzyli sie na nas a ja tylko się uśmiechałam, patrzyli się to na samochód to na szyby ale oczywiście szyby były przyciemnienie wiec nikt nas nie widziała ale Stef i tak musiała wyjść i podać kasę i stać patrzeć czy wygram czy nie, ale oczywiście ze wygram to są cieniasy. Uśmiechnęłam się gdy stanęłam na swoim miejscu przyjaciółka przytuliła mnie i dała buziaka w policzek
- powodzenia skarbie -uśmiechnęła się
- jak wygram łap kasę i spadamy - powiedziałam kiedy wychodziła. Miałyśmy taki patent ze ona zawsze była skąpo ubrana aby wszyscy myśleli ze ja jestem facetem. Dziś była ubrana w TO jak zawsze ślicznie wyglądała. Szła odważnym krokiem i nie patrzyła na kolesi którzy gwizdali i coś do niej zagadywali. Ahhh moja Stef wiedziałam ze zawsze ma w sobie coś ze mnie hehe. Dała kasę zaraz start pokazała mi tylko "ok" .
Jakaś panienka stanęła przed samochodami które stały w prostym rzędzie. Musiałam teraz otworzyć okna z obu stron taki był nakaz, głupie no ale cóż. Koleś obok mnie popatrzył się na mnie wrogo no ale co mógł u mnie zobaczyć ? jak miałam czapkę na sobie i okulary hahah nic. Patrzyłam się na tą panienkę aż machnie na start. Była ładna szczupła blondynka długie chude nogi ahh jak ja bym chciała tak wyglądać. Dobra ogarniam się. START
Ruszyłam z kopyta och tak jak ja to uwielbiałam, zmieniłam bieg i jechałam jako pierwsza. Nic prawie nie widziałam oprócz drogi przede mną. Zakręt zmiana biegu matko tylko żeby nie iść za szeroko. Kurwaaa jakiś koleś mnie wyprzedził... Fakkk... jeszcze jedno kółko dam rade gonie tego gnojka i ten jebany zakręt teraz albo nigdy Niki toż ty jesteś najlepsza. Uśmiechnęłam się do sienie i wjechałam w zakręt nie weszłam tak jak wcześniej nie tak szeroko hehe kolego chyba się rozpędziłeś wyprzedziłam go teraz gazu i do mety !!! Dasz rade,dasz rade meta szybciej. TAK TAK wygrałam, zahamowałam szybko i wszyscy zaczęli wiwatować ohh tak sama do siebie się uśmiechnęłam o to chodzi. Po nie całej minucie do samochodu wparowałam Stefa z kasa .
- jeaaaaaaaaaaaa mamy hajs - uśmiechnęła sie przyjaciółka złapała moją rękę i z cisnęła z całej siły
- jedziemy !  krzyknęłam zadowolona. Miałam ochotę trochę sie wyluzować nacisnęłam pedał gazu i pojechałyśmy tam gdzie byłam wczoraj oo  tak
- gdzie jedziemy - zapytała podekscytowana Stef
- zobaczysz skarbie - uśmiechnęłam się do niej. Gdy dojechałyśmy zrobiła wielkie oczy i wybiegła z samochodu ja sie tylko cicho zaśmiałam tu jest cudownie krzyknęła a ja włączyłam na ful  muzykę. Wyszłam z samochodu i sie oparłam o niego, Przyjaciółka odwróciła się w moją stron i podniosła jedną brew
- co - zapytała a ja pomachałam przezroczystą torebką gdzie znajdował się proszek. Stefa uśmiechnęła się szyderczo ohhh tak uwielbiam ten jej uśmiech hehe
- jak szaleć to szaleć. Przyjaciółka podbiegła do mnie wciągnęłyśmy we dwie proszek z torebki, przyjaciółka zaczęła się śmiać nie wiedziałam o co jej chodzi. Podniosła rękę i kciukiem wytarła proszek z mojego nosa a ja dałam jej za to buziaka w usta emmm co sie dzieje . Zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć jak oszalałe zapomniałyśmy o wszystkim o nieotaczającym nas świecie byłam tylko ja i Stef wbiegłam na dach samochodu i zaczęłam ruszać biodrami. Przyjaciółka zaczęła piszczeć hahah wariatka. Zeszłam z samochodu i radośnie zaczęłam tańczyć razem z nią obok samochodu. Biegałyśmy jak szalone, tańczyłyśmy śpiewałyśmy miałyśmy wszystko w dupie po jakiś 2 godzinach odwalania manian położyłyśmy się koło siebie głęboko oddychając
- hahah wariatka z ciebie - powiedziała Stef odwracając sie do mnie
- no nie powiem z ciebie też ale wiesz co kocham to kocham jak jesteś ze mną jak się bawimy tą beztroskę ze możemy zrobić wszystko a i tak zawsze będziemy razem - powiedziałam nadal patrząc się w niebo. Stef też sie nie odzywała. Odwróciłam się w jej stronę. Patrzyłyśmy sobie w oczy, ona była taka niewinna wyglądała jak grzeczna dziewczynka tylko jej tatuaże dodawały jej uroku. Złapała mnie za rękę i położyła sobie na policzku, przygryzając przy tym dolną wargę, nie wiem czemu ale było to w chuj seksowne. Moja twarz jak i jej zaczęły się do siebie zbliżać. Nagle nasze usta się spotkały delikatnie się musnęły, odsunęłam delikatnie się od niej popatrzyłam jej piękne oczy które błyszczały. To co miałam zrobić widziałam ze chce czegoś wiecej a to wszystko przez te prochy ale ja sama zaczęłam się podniecać. Popchnęłam ją na plecy a sama usiadłam na niej okrakiem, powoli zaczęłam zbliżać się do jej twarzy. Gdy nasz usta się
spotkały poczułam jej ręce na swoich pośladkach. Zaczęła pogłębiać pocałunki z minuty na minute robiły się bardziej namiętne i podniecające, nie powiem podobało mi się coś takiego ohhh tak. W pewnym momencie poczułam wibracje w kieszeni oderwałam sie od Stef mocno oddychając. Nacisnęłam zieloną słuchawkę nie patrząc kto dzwoni
- słucham - wysapałam łapiąc oddech powoli odzyskując normalny rytm
- Niki !!!!!!! do cholery gdzie jesteście - o nie Alan
- pojechałyśmy się przejechać wyluzuj
- nie ma wyluzuj kurwa nie pierdol tylko wracaj w tej chwili do domu - no jak zawsze zjebie mi humor
- no już zaraz będziemy - nie czekałam na jego odpowiedź tylko się rozłączyłam Stef leżała i patrzał się na mnie
- chodź musimy jechać Alan dzwonił- zrobiła kwaśną minę kiedy to powiedziałam i wstałam. podałam jej rękę aby ona również wstała. Gdy kierowałyśmy się do samochodu dała mi klapsa w tyłek
- Musimy to dokończyć mała i pocałowała mnie w policzek - uwielbiam ją hehe
- nie mów do mnie mała jesteś tylko starsza o 3 miesiące- powiedziałam łapiąc ją za rękę - jestem za zakończeniem - pomachałam śmiesz brawami
- oh tam - oblizała wargę i ją przygryzła a ja tylko się uśmiechałem. Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do domu.

__________________________________
JAK NIE KOMENTUJESZ TO PRZYNAJMNIEJ KLIKNIJ TAK W ANKIECIE :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz