wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 4

<włacz>
Wróciłyśmy wesołe do domu, ale oczywiście atmosfera w domu nie była za wesoła
- gdzie wy byłyście !?- krzyknął Alan
- boże wyluzuj byłyśmy na plaży, trochę się wyluzować- mówiąc chwiałam go ominąć
- wyluzować mówisz - złapał mnie za rękę i przyciągnął z całej siły -ja Ci kurwa pokaże jak się można wyluzować - wyszarpałam się z jego uścisku spiorunowałam wzrokiem i skierowałam się do pokoju. Przed zamknięciem przypomniałam sobie coś
- a panie władczy kasa leży w samochodzie szkoda ze nikt nie raczy mi pogratulować DOBRANOC- i trzasnęłam drzwiami. Rzuciłam się beztrosko na łóżko miałam już dość chwiałam zasnąć. Tka jak zawsze sen nie przychodził miło.... poszłam wzięłam szybki prysznic trochę się ożywiłam ale cóż. Wyszłam na balkon usiadłam na podłodze i zapaliłam papierosa. Tak właśnie tego teraz potrzebowałam miałam już dość tych spin z Alanem o co mu chodzi ... kiedyś taki nie był albo może coś mi się wydaje juz sama nie wiem ide spać. Położyłam sie na łóżku i powieki same mi się zamknęły.

Ahhh z wspaniałego snu wyrwał mnie telefon. Wyszukałam go ręką i nacisnęłam zielonął słuchawkę nie patrząc kto dzwoni
- słucham -wychrypiałam do telefonu
- Niki zbudziłam Cie ooo sory - powiedziała radosna Stef
- co Ty chcesz spać mi nie dajesz wg czemu dzwonisz?
- Max zabrał mnie z samego rana do rodziców wracamy jutro kocham Cie i wstawaj wiesz która jest godzina
- no oświeć mnie
- 13 śpiochu - krzyknął Max a Stef tylko się zaśmiała
- świetnie - mruknęłam
- dobra ja kończę do jutra trzymaj się pa- powiedziała przyjaciółka i się rozłączyła. No to ciekawy dzień przede mną uśmiechnęłam się sztucznie. Wstajemy Niki powiedziałam sama do siebie. To co ja dziś będę robić ? Sama w domu z no właśnie zapomniała bym o nim ... Alan mam nadzieje ze nie napotkam go dziś na swojej drodze. Mam plan na dziś hehe Zadbam trochę o swoją figurę, pobiegłam szybko wziąć prysznic i szybko przebrałam się w strój do biegania. Po drodze złapałam słuchawki i komórkę i wybiegłam z domu, chyba w salonie widziałam Alana ale miałam to głęboko w dupie. Chciałam dziś pobiegać i mam nadzieje ze wprowadzę to w życie od dziś o tak od dziś z rana zawsze biegam. Muszę trochę zrzucić z siebie hehe. Włączyłam muzykę słuchawki na uszy i pobiegłam.

Harry
- no możesz jechać szybciej - krzyknął NIall- jestem głodny
- Niall spokojnie ogarnij sie hahaha- powiedział Lou
Untitled- dobra dobra już zaraz będziemy pod sklepem nie przeżywaj - powiedziałem i już skręcałem na parking samochodu. Gdy zobaczyłem biegnącą dziewczynę, zaparkowałem szybko i cała ferajna wybiegła czym szybciej z samochodu a ja wyszedłem spokojnie nie odrywając wzroku od dziewczyny. Była taka ładna była śliczna. Chciałbym ją poznać ale co z tego jak bym ja poznał zaraz musiał bym ją zabić... takie życie. No cóż popatrzeć sobie mogę na piękna dziewczynę. Oparłem się o samochód i wpatrywałem sie jak biegnie obok sklepu. W pewnym momencie nasze spojrzenia sie spotkały dziewczyna o długich brązowych włosach uśmiechnęła sie delikatnie i spaliła rumieńcami, przygryzłem dolną wargę patrząc sie na nia  na tak uroczą i niewinną istotę jak ona uroczo wygląda. Chwile później już jej nie widziałem zniknęła za jakimiś budynkami.
- daruj sobie Styler - odwróciłem się choc wiedziałem ze to mówił Zayn
- o co tobie chodzi - zapytałem udając głupiego
- myślisz ze nie widziałem jak patrzyłeś na tamta panienkę
- no i co z tego popatrzeć nie można
- Tak Harry można ale nie każda ma taka szanse żeby Harry Styler zawiesił oko na niej tak długo do tego przygryzając usta - uśmiechną sie Zayn biorąc do ust papierosa
- dobra odczep sie Malik
- pamiętaj ze jak będziesz chciał ją znaleźć i potem się pobawić wiedz ze sa jakieś tego konsekwencje- serio bo nie wiedziałem- chuj z tego ze jesteśmy jednym z groźniejszych gangów jak każdy chce nam dopiec, każdy szuka jakiejś małej szansy ze nas pokona kiedy będziemy słabi Styler nie pamiętasz jak było na początku... przypomnij sobie Lou i Elenor ... Grozili jej, mieliśmy czuły punkt którym była ona a teraz żyje sobie daleko od nas i jest jej dobrze Lu też wrócił do siebie. Harry wpakowaliśmy się w to gówno i już nie da się z tego wyjść rozumiesz, My nasza piątka to jest jedyna nasza rodzina i nikt więcej. A jak mnie wkurwisz i będziesz szukał tej panienki to szybko ją sprzątnę- powiedział rzucając peta pod nogą i ruszając do sklepu. Kurwa jak zawsze Zayn musi mnie do poziomu ustawić pomarzyć nie można... Chuj muszę sobie odpuścić tą panienkę no cóż wole żeby taka piękność żyła niż leżała gdzieś pod ziemią
- dobra Zayn wyluzuj tylko się parzyłem - podbiegłam do przyjaciela i poszliśmy do marketu

Niki
Biegnąc zastanawiałam się co ja robię tutaj czy właśnie tego chwiałam w swoim życiu czy tak zawsze będzie ? Szczerzę mi się podobało ale brakowało w moim życiu ciepła zawsze to samo chłód który towarzyszył mi co dzień od śmierci rodziców. Ciekawe juz pewnie tak w grobie to z milion razy sie przewrócili widząc co ja robię no ale cóż to moje życie i ja chce wszystko przeżyć po swojemu tak uparta Niki jak mój ojciec. Ehhh stare czasy przypominają mi sie z rodzicami nasze wypady za miasto jeszcze wtedy byłam grzeczna hahah grzeczna dobrze powiedziane, nawet nie jeździłam to znaczy tata zawsze uczył mnie na motorze jeździć przez niego mam zamiłowanie do motorów to dzięki niemu kocham szybkość bo przypomina mi go. Zawsze mówił mi abym się nie ścigała a ja co haha  jak zawsze miała  gdzieś jego słowa. Brakuje mi ich, ich ciepła nie mogę ich zobaczyć przytulić powiedzieć że tęsknie... Zazdroszczę Max'owi i Stefie ze mają jeszcze do kogo jeździć ... Ja mam tylko ich nikogo więcej no cóż takie życie może kiedyś sie zmieni  ustabilizuje hahahh Niki i stabilizacja prychnęłam pod nosem. Byłam już koło domu, zdjęłam słuchawki i weszłam do domu ehh
-Gdzie byłaś - usłyszałam Alana
- co Cię to interesuje - powiedziałam przez zęby
- jak ty wyglądasz
- weź Alan odpierdol się ode mnie przyjebałeś się jak wesz do psiego ogona mam cię dość- powiedziałam podchodząc do niego
- oj kochanie jeszcze będziesz miała mnie dość bardziej - jego chytry uśmiech nie nienawidzę go
- odpierdol się - i chciałam go ominąć ale oczywiście mi się nie udało popchną mnie na ścianę i oparł się o mnie jego ręce były pomiędzy moją głową z obu stron a ciałem naciskał na mnie
- spierdalaj - krzyknęłam
- ciii kotku - szepnął głaszcząc mój policzek, Boże o co mu chodzi ...
- Alan co ty odpier... - nie dane było mi skończyć wsadził swój jęzor do moich ust i zaczął mnie całować nie oddałam tego pocałunku, oderwał się ode mnie i spojrzał zły
- masz mnie całować rozumiesz masz być moja bo inaczej pożałujesz - ze co proszę chyba go pogięło
- pojebało cię Alan - chciałam się wyrwać ale poczułam jak mnie spoliczkował, pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Złapał mnie za nadgarstek z całej siły i zaczął ciągnąć do swojej sypialni
- nie wyrywaj się od dziś masz mnie się słuchać kotku - warknął wchodząc do sypialni i rzucając mnie na łóżko. Matko czy on chce mnie zgwałcić. Powoli położył się na mnie całując moją szyję a następnie siłą zdjął ze mnie stanik sportowy. Leżałam na jego łóżku nieruchomo nie wiedziałam co robić
- rozluźnij się kotku - szepnął mi do ucha i pocałował moje usta, powoli jego ręce zjechały do moich spodenek i jednym ruchem zdjął je z majtkami.
- No kochanie od ostatniego razu trochę przybrałaś kształtów - powiedział śmiejąc się zdjął spodenki i już oboje byliśmy nadzy. Z całej siły złączyłam nogi razem aby nie miał dostępu do mnie ale jedno ręce szybko rozszerzyły moje nogi. Powoli czułam jak we mnie wchodzi. Łzy poleciały po moich policzkach. Alan poruszał się szybko we mnie nie mogłam wytrzymać. Był obleśny miałam go dość nie chciałam go znać a on ssał moje sutki. W jego oczach widziałam pożądanie, zaczął wchodzić agresywnie wie mnie, to był ból i rozpacz nie mogłam wytrzymać kiedy to się skończy
- dojdź słyszysz- powiedział  ja nic nie powiedziałam patrzyłam na niego suchym wzrokiem
- dojdź słyszysz kurwa dojdź - czułam jak jego mięśnie się napinają
- będę Cie tak pieprzył aż nie dojdziesz słyszysz mnie - nie błagam. Czułam jak dotyka mojego punktu G musiałam dojść bo nie da mi żyć. Jęknęłam dość głośno i doszłam a Alan doszedł machnięcie po mnie. Czułam się okropnie czułam się jak śmieć jak on mógł
- Byłaś dobra -szepnął mi do ucha - ale następnym razem masz być lepsza - a łzy popłynęły strumykiem jeszcze bardziej

__________________________________
JAK NIE KOMENTUJESZ TO PRZYNAJMNIEJ KLIKNIJ TAK W ANKIECIE :)

1 komentarz:

  1. Zostałaś nominowana do Libster Award :) Szczegóły tutaj: http://niall-story-fanfiction.blogspot.com/2014/04/liebster-awards-1.html

    OdpowiedzUsuń